Powrót do bloga

Agata Borowska: Dzięki elastycznemu podejściu w Piwik PRO, mogłam skorzystać z możliwości, jakie daje Erasmus

#myimpactstory

Napisany przez Joanna Rychter

Opublikowano 29 sierpnia, 2023

Agata, dołączyłaś do Piwik PRO na początku 2022 roku. Już wtedy łączyłaś pracę ze studiami.

Agata Borowska, IT Recruiter: Zgadza się, gdy zaczynałam pracę w Piwik PRO, byłam na drugim roku studiów. Przed rozpoczęciem nauki na uniwersytecie miałam kilka lat przerwy w edukacji. Pracowałam wtedy w liniach lotniczych, a później na statkach turystycznych. W pewnym momencie zdecydowałam się zejść na ziemię :), pójść na studia i poszukać pracy w innym sektorze niż turystyka. 

Studiujesz psychologię. Skąd taki wybór kierunku? Jak chcesz łączyć to ze swoją pracą jako rekruterka IT?

AB: Miałam jedną ciekawą zawodową przygodę, która popchnęła mnie w stronę rekrutacji. Ta współpraca była krótka i nie skończyła się pozytywnie, ale dzięki niej dowiedziałam się, że rekrutacja może być obszarem dla mnie. Jednocześnie zdecydowałam się studiować psychologię, myśląc wtedy o specjalizacji “psychologia w biznesie”. 

Wówczas, gdy szukałam nowej pracy, z ogłoszeń wynikało, że na stanowiska w HR wymagane są ukończone studia z zakresu psychologii. Już będąc na pokładzie Piwik PRO, miałam okazję przekonać się, że to uzasadnione 🙂 Uważam, że wiedza z psychologii pomaga w prowadzeniu rozmów rekrutacyjnych, przekazywaniu feedbacku, który nie zawsze jest pozytywny, czy analizie dopasowania danego kandydata do zespołu. Dla mnie praca rekruterki to trening w prowadzeniu rozmowy i zadawaniu odpowiednich pytań, co przygotowuje mnie do roli psychoterapeutki.

Jakie wyzwania stawia przed Tobą łączenie pracy i studiów? Czy coś tutaj Cię zaskoczyło?

AB: Zaczynałam studia w pandemicznej rzeczywistości, co z pewnością pomogło mi połączyć je z pracą. Dodatkowo, aby móc pracować, zdecydowałam się na studia wieczorowe. Trudności, z jakimi się wtedy mierzyłam, to 12 godzin dziennie przed komputerem przez 4–5 dni w tygodniu. Była to dla mnie nowość. Zaczęłam odwiedzać okulistę częściej niż wcześniej.

Później część zajęć odbywała się stacjonarnie i mimo że dotarcie na czas po pracy na uczelnię wymagało wysiłku, było to bardzo odświeżające.

Skoro już o wyzwaniach mówimy, można powiedzieć, że dodatkowo podniosłaś sobie poprzeczkę. Zdecydowałaś się wyjechać na jeden z zimowych semestrów na Erasmusa do Hiszpanii.

AB: Za wyjazdem na Erasmusa nie stał zbyt długi proces decyzyjny 🙂 Wiedziałam, że jest taka opcja, stwierdziłam, że szkoda byłoby z niej nie skorzystać. Pracowałam już kilka miesięcy w Piwik PRO, gdy zapytałam swojego przełożonego o możliwość współpracy w pełni zdalnie z zagranicy przez około sześć miesięcy. Do dziś jestem bardzo wdzięczna, że firma bez problemu umożliwia takie działania. 
Wyjechałam we wrześniu i łatwość pogodzenia studiów z pracą się dla mnie skończyła. Dostałam się na Erasmusa na uniwersytet w Maladze, gdzie – jak się później okazało – wymagania są dość wysokie. 

Nie obawiałaś się łączenia pracy ze studiowaniem w innym kraju?

AB: Wiedziałam, że dam radę. Bardzo doceniam możliwość pracy w elastycznych godzinach. Dzięki temu mogłam pracować wcześnie rano przed zajęciami lub późniejszym popołudniem, po zajęciach.

Jak wyglądała Hiszpania zimą?

AB: Pamiętam rozmowę z koleżanką z Hiszpanii, która w styczniu ubrana w zimową kurtkę przy temperaturze 16 stopni Celsjusza powiedziała mi, że to najbardziej zimowy dzień, jaki zobaczę. To okazało się prawdą – zima w Hiszpanii jest jak wiosna w Polsce i to był jeden z powodów, dla których zależało mi, aby na Erasmusa pojechać na semestr zimowy.
Jednak są również minusy spędzania zimowych miesięcy w Hiszpanii. Ze względu na tamtejszy klimat i raczej wysokie temperatury w blokach nie ma ogrzewania. Nie wydaje się to problemem przy 16 stopniach w dzień, jednak temperatura w nocy spada, a mieszkania bardzo się wychładzają. Często w mieszkaniach instalowana jest klimatyzacja, która w lecie chłodzi, a w zimie grzeje. Jednak nie jest to standard w mieszkaniach na wynajem, a mi nie przyszło do głowy, że będę marznąć w Hiszpanii. 

Co uznałabyś za największe wyzwanie w tamtym czasie?

AB: W kwestii zawodowej? Aby utrzymać standard mojej pracy na poziomie sprzed wyjazdu i nie nadużyć zaufania, które dostałam. Mój grafik uczelniany był dużo bardziej wymagający niż w Polsce, a nie mogłam pozwolić, aby to źle wpłynęło na moją pracę. 

Czy to, że pracowałaś w pełni zdalnie, rzutowało na zespół? Jak sobie organizowaliście komunikację czy integrację w zespole?

AB: Mówiąc jedynie ze swojej perspektywy – wydaje mi się, że nie. Starałam się, aby mój wyjazd nie miał negatywnego wpływu na żaden aspekt pracy. Jeśli chodzi o komunikację – cieszyłam się, gdy mogliśmy spotkać się zespołem na callu zamiast pisać na Slacku. Bardzo doceniłam wtedy również czas w tygodniu, który mamy zarezerwowany na luźną rozmowę, nie tylko tematy związane z naszymi zadaniami.

Jak z perspektywy czasu patrzysz na ten okres?

AB: Na pewno cieszę się, że dzięki elastycznemu podejściu w Piwik PRO mogłam skorzystać z możliwości, jakie daje Erasmus. Jednocześnie wiem, że łącząc pracę na pełen etat ze studiami w trybie dziennym, nie poświęciłam na poznanie Hiszpanii tyle czasu, ile bym chciała.

Czy udało Ci się zdobyć nowe umiejętności podczas pobytu za granicą?

AB: Tak, opanowałam podstawy języka hiszpańskiego i polepszyłam organizację swojego czasu, aby być w stanie pogodzić pracę, studia i korzystanie z pobytu w Hiszpanii.

Jak się czułaś, wracając do Wrocławia? Czy chciałaś wtedy wrócić także do pracy w biurze?

AB: Czułam się bardzo dobrze. Wrocław nie jest moim rodzinnym miastem, przeprowadziłam się tutaj niedawno i lubię to miejsce. Stresowałam się logistyczną stroną powrotu do kraju i samego miasta, ale równocześnie cieszyłam się na powrót do pracy hybrydowej. Doceniam możliwość pracy z domu i przez większość tygodnia z niej korzystam, jednak widzę też wartość w spotkaniach z zespołem w biurze. Od razu po powrocie wynajęłam mieszkanie, w którym nie było nic oprócz mebli – wtedy internet i kawa w biurze ratowały mnie przez około miesiąc 🙂

Jakie plany na przyszłość? Czy może kolejny wyjazd?

AB: Od października rozpoczynam czwarty rok studiów i przygotowanie pracy magisterskiej – na pewno to jest plan na najbliższe dwa lata. A kto wie, może zdecyduję się na jeszcze jeden wyjazd erasmusowy…

Chcesz być częścią czegoś większego, mając realny wpływ na efekt końcowy?

Cenisz pracę z doświadczoną ekipą i szukasz przestrzeni na realizację własnych pomysłów? Zobacz, czy nie szukamy właśnie Ciebie!

Sprawdź aktualne oferty pracy!